Rzadko zdarza się trafić na arcydzieło - Brejdyganda powinni pozłocić za ten scenariusz i Niewolskiemu też złota sypnąć za wygenerowanie klimatu, który ogarnia widza mrokiem i przyprawia o dreszcze a jednocześnie wciąga w historię bez reszty. To jest filmowa sztuka, nie ma słabych stron, nie ma niedociągnięć, wszystko współgra, jest idealnie takie jak być powinno. Pozostaje zachwycić się i być wdzięcznym za spowicie psychodelicznym klimatem.