Niewolski poraz kolejny udowadnia, że świetnie opanował już styl, w jakim chce tworzyć swoje dzieła. I tak o to (podobnie jak w "Symetrii") poziom techniczny jego nowego filmu stoi na wysokim poziomie. Zdjęcia, muzyka, gra świateł... Plus niewątpliwy. Gorzej z treścią. Ubogi scenariusz powtarza motywy znane z "Memento" czy z "Harry'ego Angel'a"... Fabuła boleśnie przewidywalna od początku do końca, sama podróż w głąb udręczonego umysłu głównego bohatera choć mocno sugestywna, mało interesująca. Nie pomagają Chyra i Cielecka. Potwierdza się teza, że w dzisiejszych czasach, bez oryginalnego scenariusza nie zrobi się dobrego dreszczowca psychologicznego. Niewolski po prostu powiela to co już było... odgrzewa stare schematy. Jeśli tak ma wyglądać polski thriller, to widzę, że chyba sam muszę się zabrać za realizacje czegoś swojego;)
Moja ocena 4/10.
Pozdrawiam.