jedno zdanie: prosze zrob i podeslij mi link

Dokładnie takie samo zdanie i wrażenie mam... a mój komentarz mógłby wygladać identycznie jak twój, jeśli bym go napisał :P A tak to tylko sie podpisuję pod twoim zdaniem... a szkoda, bo tak zacierałem rączki na to.. dzieło :|

Żenujące to są wasze komentarze. Twierdzisz że chciałeś obejrzeć film, tylko dlatego że wyglądał na film amerykański? Jak dla mnie byłby to powód żeby tego filmu nie oglądać(no może odrobinkę przesadziłem;). Czepiasz się dziwnych zachowań Chyry? Jestem ciekaw jak ty byś przedstawił świat widziany oczami człowieka chorego psychicznie, który żyje w urojonym świecie i ma rozdwojenie jaźni.
Pozdrawiam (bez wyzwisk proszę ;).

Po części się z Tobą zgadzam - Chyra wcielił się w graną przez siebie postać bardzo przekonywująco, ale do tego zdążyliśmy się już przyzwyczaić :) Gonera faktycvznie trochę bezbarwny, ale w tej roli raczej nie miał zbyr wielkiego pola do popisu...

Tym na co ja osobiście zwróciłem największą uwagę była oprawa wizualna - mroczna stylistyka (duża zasługo oświetlenia), ciekawe ujęcia i fajna praca kamery....od strony technicznej bardzo mi się podobało.

Jednak dalej jest już trochę gorzej według mnie - film momentami się dłuży, szczerze mówiąc dość częśto kręciłem się w fotelu, bo było po prostu nudno....na szczęscie końcówka wynagrodziła mi te męki spajając historię w całość i rzucając nowe światło na sposób, w jaki film został przeze mnie odebrany.


Podsumowując można obejrzeć w pochmurne popołudnie ( choć przypuszczalnie wpędzi nas ten film w lekką depresję, ze względu na poruszaną tematykę ;] ) jednak jak ktoś to ładnie ujął, całą historię można było zawrzeć w kilkuminutowej etiudce :)

moja ocena : 6,5

nikt nie lubi filmów psychologicznych.. .(

Mylisz się, ja je uwielbiam.