Widziałam pana Henryka kilka miesięcy temu w metrze warszawskim. Powiem
szczerze, że widziałam wiele osób "sławnych" ale on nie "gwiazdorzył" w
przeciwieństwie do jego "kolegów". Nie dał po sobie poznać, że jest aktorem
potrafił nawet przepuścić kobiety w drzwiach i starał się nie rzucać w
oczy. Muszę przyznać, że jego skromność zaimponowała mi w nim. Szkoda, że
im gorszej jakości aktor tym bardziej pozbawiony jest klasy, chociaż nie
zależy to od wykonywanego zawodu a od wychowania. Pozdrawiam